
|
Jak pies z kotem...
czyli współpraca obu gatunków w jednym domu
Wielu z
nas jest nie tylko miłośnikami Psów, kochamy również i Koty, które
podobno stworzono po to, aby każdy mógł mieć w domu swojego tygrysa…
Problem w tym, że oba te gatunki zaszufladkowano jako sobie wrogie,
i takie myślenie powoduje jedynie konflikty... A one naprawdę
potrafią żyć w przyjaźni…..
Drogi czytelniku, jeśli jesteś już posiadaczem „Czarnego Stwora” i
chcesz mu w swoim domowym otoczeniu zainstalować miauczącego
Futrzaka, powinieneś poznać kilka prawd objawionych… KOT jest
również drapieżnikiem, tak, jak i Twój Pies!
Tak naprawdę szkolenie Psa od szkolenia Kota różni się tym, że nasze
Psisko wykonuje polecenia ciesząc się, że My się cieszymy, a Kot…
jak Mu się opłaca.. natomiast karmienie tym, że Kot jest w zasadzie
w 100% mięsożerny i nie oszukasz go byle czym… a na pewno nie
węglowodanami…
Postaram się przekazać to w sposób prosty i zaczynając od
najłatwiejszego przypadku...

Opcja numer 1. Jeśli Twój Pies jest szczenięciem, a nie wychowywał
się z kotem w domu rodzinnym, należy jedynie przypilnować, żeby kot
nie drapnął „Malucha”, a Czarne nie „przegryzło” Kociska w pół z”
miłości”- oczywiście, mówimy tutaj o sytuacji, gdy wprowadzamy do
domu oba osobniki młode, i oczywiście w podobnym terminie -
pozostaje Wam tylko bycie sprawiedliwymi Przywódcami Stada i
głaskanie zwierzaków stereo…. ale… poczytajcie do końca...

Opcja numer 2. Jeśli masz już w domu Kota i wprowadzasz do domu
Czarne... około 8 tygodni… czyli około 6-8 kilo wagi… staraj się
chronić przede wszystkim Kota przed nadmiernym zainteresowaniem
Psiaka - próbuj rozpraszać Psisko, gdy skupia się na Kocie, a gdy
tylko Kot poczuje się bezpieczny i ignorowany - sam nawiąże kontakt
z Twoją Nową Pociechą i na 95% się zaprzyjaźnią..
Nadal bądź sprawiedliwym Przywódcą Stada i nagradzaj pieszczotami
oba Zwierzaki...

Opcja numer 3. Najtrudniejsza… Masz już w domu dorosłego Czarnego
Teriera Rosyjskiego... a może i dwa… lub trzy... i zamarzyło Ci się
pogłaskać terapeutycznie kota, lub po prostu pozbyć się myszy (
notabene mysie odchody są bardzo toksyczne dla psów), musisz
wprowadzić Kota do domu, prosto pod te „wielkie paszcze” i boisz
się, że Nowy Domownik nie przeżyje godziny!?
Jeśli Twoje Psie Pociechy nie wychowywały się z kotami jako
szczenięta - trochę to potrwa...

Na początek, przygotuj bezpieczny kennel (transporter lub klatkę)
dla kota (lepiej weź od razu dwa koty, bo będą się czuły pewniej,
będzie Im raźniej i weselej, a Ty, Drogi Czytelniku po karku Ich nie
poliżesz...), wprowadź koty w bezpieczny sposób do domu, nie podnoś
klatki wysoko przy psach, ponieważ skojarzą ten zapach z „czymś”, co
skoro jest „wywyższane” - na pewno będzie chciało przejąć
przywództwo w stadzie - a to będzie Twoja wina!
Najlepiej, żeby Psy były podczas wprowadzania Kotów poza domem..
Znajdź Kotom osobne pomieszczenie na co najmniej tydzień, postaw tam
kuwetę, jedzenie i picie, (pamiętaj, że Kot potrzebuje kilku dni,
aby stworzyć sobie mapę słuchową terenu - o promieniu nawet 25
kilometrów i właśnie dlatego nie wypuszczamy Kota od razu - ponieważ
nie wróci), wypuszczaj Koty w celu poznania mieszkania ZAWSZE, gdy
Psy będą na spacerze - po to, żeby Psy , gdy wrócą, oswoiły się z
zapachem kocich łapek i zrozumiały, że nic się nie zmieniło - nadal
są doskonale karmione i przez Was kochane..
Głaszcz swoje Psiska rękoma, którymi przed chwilą były głaskane Koty
- niech i ten zapach przejdzie na nie... Tak działamy 3 do 5 dni...
to nie są żarty - jeśli nie zrobicie tego prawidłowo, możecie
spodziewać się nagłego zgonu Kota (ów) i nie będzie to przyjemny
widok...

Następnie, relaksujemy swoje psy, tak, jak to robicie zwykle - długi
spacer, dobry posiłek, pieszczoty i… stawiamy Koty w klatce 2 metry
przed psim posłaniem.. zostawiamy tak na 30-45 minut, a w zasadzie
do czasu, gdy koty zabezpieczone kennelem (transporterem) zupełnie
się uspokoją i zrelaksują, (nie mogą się kulić ani fukać) a psy będą
miały identyczną, spokojną energię - oba gatunki MUSZĄ być spokojne
i zrelaksowane, zanim zabierzecie Koty z powrotem do Ich
pomieszczenia - inaczej niczego się nie nauczą i stracicie jedynie
swój czas i nerwy!. Tak postępujemy kolejne 3 do 5 dni... - zbliżamy
klatkę - ostatniego dnia stoi najdalej 20 cm od Psów..
Jeśli przyzwyczajanie postępuje opornie, zalecam wysmarowanie rąk na
przykład olejkiem waniliowym do ciasta i przetarcie po włosie
zarówno Kotów, jak i Psów.. (dobry jest też lawendowy).
Jeśli Psy leżą już w obecności kociej klatki (z zawartością)
spokojnie, a zawartość - czyli Koty - ignorują obecność Psów
przebywając w jej środku - możecie przejść do kolejnego etapu -
chyba najbardziej stresującego - wobec czego weźcie cokolwiek na
uspokojenie (mogą być zioła w płynie na spirytusie, oby nie za
wiele), ponieważ w przeciwnym wypadku, Wasze Psiska odbiorą Wasze
zdenerwowanie jako sygnał do ataku i zniszczą „zagrożenie” w postaci
mniejszych futrzaków... !

Wypuszczamy Koty, które znają już zapach Waszego mieszkania, Wasz i
Waszych Psów… a następnie obserwujemy...
Dobrze byłoby złapać delikatnie Kota - który po tym tygodniu
powinien już Wam ufać i odwracając Go tyłem dać Psu, (lub Psom)
powąchać Go pod ogonem- jeśli zauważycie „skubanie” przez CTR-a -
należy wyartykułować z siebie asertywnie i stanowcze „NIE”!!! .
Musicie wziąć Kota w posiadanie, ponieważ w przeciwnym wypadku nie
będzie miał żadnych szans...
Jeśli poprzedni etap socjalizacji przebiegł pozytywnie, teraz czeka
Was jedynie jeszcze kilka dni socjalizacji - co oznacza, że oba
gatunki spotykają się TYLKO I WYŁĄCZNIE pod Waszym okiem i nadzorem,
zaś na noc są profilaktycznie rozdzielane - do tego, poza domem Psom
może się spodobać, że Kot ucieka - natychmiast odwołujcie Psy, zanim
wejdą w tryb myśliwego... niech się nie uczą ścigania Kotów...
Pamiętajcie, żeby zawsze karmić Psy i Koty osobno - kot z resztą
potrafi podchodzić do jedzenia ponad 30 razy dziennie, ponieważ go
nie magazynuje, a błyskawicznie przetwarza na energię pozbywając się
zbędnych resztek, ale chodzi o to, że nasze Czernysze są zbyt
potężne i w momencie, gdyby chciały zdyscyplinować Kota w trakcie
posiłku, skończyło by się to dla Kota baaardzo źle……
P.S. My posiadamy Parę hodowlaną CTR-a i dwa koty rasy Maine Coon
(największej kociej rasy na świecie - o psim charakterze), Zwierzaki
super się dogadują, pozwalają Kotom pić ze swoich misek, jeść ich
karmę, pokładać się na posłaniu, nie ganiają Ich na dworze… ale… nie
chciałabym podać Im wszystkim na raz surowej wołowinki w jednej
misce.. choć mają ją na co dzień… a Kociska zostały wprowadzone do
domu prawidłowo i… trwało to około tygodnia…
Pozdrawiam, w razie pytań proszę o kontakt
Behawiorystka
Julita Unterschutz
zdjęcia: 1,2,3,4,5,6 autor p. Anna
Marciniak. Na zdjęciach czernysze z hodowli Astemar (oraz kociaki
stanowiące własność p. Anny).
|
|